Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, podczas prowadzonej statycznie kontroli prędkości pojazdów na terenie powiatu wrocławskiego, zostali poproszeni o pomoc w szybkim przedostaniu się przez zatłoczone miasto - w jednym z pojazdów znajdowała się dziewczynka wymagająca pilnej konsultacji medycznej, jej stan się pogarszał, a do szpitala kierującego dzieliło kilkanaście kilometrów.

Policjanci bez wahania wykorzystali pojazd uprzywilejowany, by eskortować potrzebującą dziewczynkę i jej ojca do szpitala.

Obecność policjantów ruchu drogowego w widocznym miejscu przy drodze, nie tylko pełni rolę prewencyjną, ale również umożliwia podróżującym szybki kontakt z funkcjonariuszami w sytuacji zagrożenia. Taka właśnie sytuacja mała miejsce kilka dni temu na terenie powiatu wrocławskiego. Do policjantów Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zgłosił się kierujący pojazdem marki Opel prosząc o pomoc. Okazało się bowiem, że wiezie w samochodzie córkę, która choruje przewlekle i tego dnia jej stan znacząco się pogorszył. Córka nie reagowała na podane leki, a każda kolejna chwila zwłoki mogła doprowadzić do poważnych skutków zdrowotnych.

Zarówno kierujący jak i policjanci wiedzieli, że w godzinach porannych we Wrocławiu jest bardzo duże natężenie ruchu, co utrudnia sprawne przemieszczanie się ulicami miasta. W takim przypadku, kiedy życie i zdrowie człowieka jest zagrożone, decyzja policjantów mogła być tylko jedna. Funkcjonariusze najpierw poinstruowali kierującego w jaki sposób uczestniczyć w eskorcie, po czym wsiedli do radiowozu, uruchomili sygnały świetle i dźwiękowe, a następnie bezpiecznie i bez zbędnej zwłoki przeprowadzili pilotaż kierującego z chorą córką do szpitala. Tam czekał już na nich zespół specjalistów, którzy zaopiekowali się potrzebującą.

Opr. st. asp. Aleksandra Pieprzycka, fot. Policja Wrocław